Jesteś tutaj: Telekabel & digital tv > Wywiad miesiąca >> KRRiT proponuje Trzy w jednym, czyli telemetria po nowemu

KRRiT proponuje Trzy w jednym, czyli telemetria po nowemu

z Witoldem Kołodziejskim, przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji rozmawia Andrzej Marciniak.

 

Czy pomysł stworzenia nowego panelu telemetrycznego to pokłosie ciągnącego się sporu miedzy Nielsenem a TVP?

 

Nie. Sprawa tak naprawdę nie dotyczy telewizji publicznej. Zdecydowanie bardziej chodzi tu o rozwiązanie problemu braku na polskim rynku badań jednoźródłowych i wdrożenie nowoczesnych metod badania internetu oraz słuchalności radia. Dyskutuje się o tym od dawna, ale ciągle bez satysfakcjonujących efektów. Dlatego też KRRiT postanowiła zmierzyć się z tym wyzwaniem. Chcielibyśmy – poza pokazaniem realnej oglądalności telewizji i materiałów wideo w internecie oraz słuchalności stacji radiowych – pomóc mniejszym nadawcom, także lokalnym, w pełniejszym zaistnieniu na rynku reklam. Dziś ich szanse są znikome.

 

Jakie najważniejsze zastrzeżenia ma pan do badań Nielsena?

 

Brakuje mi w nich głównie danych dotyczących odbioru treści w radiu i internecie. Nie mamy też pełnej wiedzy na temat metodologii badań Nielsena, niewiele wiemy np. o algorytmach przetwarzania danych jakie ta firma stosuje. Tymczasem w większości krajów europejskich działają odpowiednie instytucje, które czuwają nad jakością takich badań. I wreszcie, nie mamy skutecznych mechanizmów kontroli badań Nielsena. Chcemy dokładnie wiedzieć, gdzie dana treść się rozchodzi i jaki jest jej realny zasięg, zarówno w telewizji, jak i w radiu oraz internecie. Nasza inicjatywa ma doprowadzić do stworzenia zdecydowanie lepszego i bardziej wiarygodnego modelu badań.

 

Nie wspomniał pan o wielkości panelu. Czy obecnie stosowany przez Nielsena jest wystarczający?

 

Moim zdaniem, powinien być większy i liczę, że Nielsen doprowadzi do jego powiększenia, co od pewnego czasu zapowiada. Wielkość panelu jest dla mnie jednak szczegółem, na którym specjalnie się nie koncentruję. Nie chodzi o to, czy będzie on liczył 2 czy 5 tys. uczestników. To jest bardzo ważne, ale nie najważniejsze. Istotne jest to, jakich używa się technologii i na ile są one wiarygodne. Technologia Nielsena wydaje się już trochę nie dostosowana do współczesnych wyzwań. Wymaga aktywności użytkownika, który musi wykonywać pewne czynności, np. logowanie czy przełączanie terminala. Tymczasem są metody pozwalające na automatyczne dokonywanie pomiarów. Mówimy o pomiarze pasywnym, gdzie granica błędu będzie dużo mniejsza, bo wynik nie będzie zależeć od aktywności użytkownika.

 

Wymaga to jednak zupełnie innych rozwiązań.

 

To prawda. Może to być dedykowane urządzenie osobiste, zapisane na smartwatchu, które „śledzić” będzie konkretnego użytkownika. Mało tego, taki panel można rozszerzać o dodatkowe funkcjonalności. Wystarczy dołożyć np. jakiś moduł lokalizacyjny i będziemy mogli badać, jak często użytkownik spotyka się choćby z ekspozycją reklamy na billboardach. Wówczas funkcjonalność panelu może być dużo szersza. Nasza koncepcja nowych badań zakłada wykorzystanie dostępnych dzisiaj informacji i technologii. Jedną z nich jest swoisty kanał zwrotny z dekoderów operatorów płatnej telewizji, zarówno kablowej, jak i satelitarnej. KRRiT może agregować duże strumienie danych, przetworzy je i udostępni, także na potrzeby innych badań, wykonywanych przez inne pracownie.

 

Czy nowy panel ma stanowić konkurencję dla Nielsena czy ma go zastąpić?

 

Ma to być po prostu inny panel. Chciałbym, żeby się on przyjął na rynku, ale to nie znaczy, że chcemy wykluczyć Nielsena. Naszym celem jest połączenie i wykorzystanie różnych technologii, począwszy od analizy big data z informacji zwrotnych z dekoderów, przez klasyczny panel pasywny, po odrębne technologie badania zasięgu treści w internecie. Zapraszamy wszystkie firmy do składania swoich propozycji i ofert – może to zrobić także Nielsen, pod warunkiem, że spełni kryteria otwartości. Nikogo nie wykluczamy.

 

Do końca marca br. zbierane były opinie dotyczące zgłoszonego projektu. Jakie płyną z nich wnioski?

 

W mojej ocenie, rynek, a szczególnie branża reklamowa jest bardzo zainteresowana tym pomysłem. Chodzi nie tylko o otrzymanie dokładniejszych wyników badań, ale także o możliwość kontrolowania ich jakości . Chcemy na wstępnym etapie zaprosić specjalistów z różnych branż do udziału w procesie tworzenia panelu. Trzeba wybrać technologie, które sprawdzą się i przyniosą spodziewany efekt. Trzeba też przekonać rynek co do zasadności wdrożenia projektu i jakości takich badań.

 

więcej w numerze 4/2018

    • Numer 1-2/2024


    • Sportowe lato w telewizji


      Dwa wielkie wydarzenia sportowe są dla kilku nadawców okazją do zwiększenia liczby swych odbiorców i wpływów…

    • Zapraszamy do Zakopanego


      z Jerzym Straszewskim, prezesem Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej rozmawia Jerzy Papuga Panie Prezesie, przed…

    • Player.pl dla fanów motoryzacji


      MotorTrend to jedna z najbardziej uznanych na świecie firm- producentów programów motoryzacyjnych. Marka internetowa…