
W przyszłym roku
Urząd Komunikacji Elektronicznej chce zaproponować rynkowi nowe modele regulacyjne, które ostatecznie miałyby doprowadzić do tego, że w 1,7 mln gospodarstw domowych pojawi się światłowód, a zatem dostęp do technologii, wiedzy i nowych usług (np. Internet of Things).
Marcin Cichy, prezes UKE zapowiadał podczas 44 konferencji PIKE w Poznaniu, że jako pierwsze takie modele mogą pojawić się tzw. BSA (Bitstream Access, hurtowy dostęp do internetu) lub LLU (uwolnienie pętli lokalnej). To dotyczy przede wszystkim infrastruktury kablowej, ale UKE może też chcieć na początek zmusić operatorów do ułatwienia dostępu do słupów czy studzienek, którymi biegną łącza.
– Obserwujemy bardzo duże problemy w waszej współpracy – dowodził Marcin Cichy podczas wystąpienia na Konferencji. –
20 proc. rynku, które generuje 80 proc. jego wartości, słabo współpracuje z 80 proc. lokalnych ISP, których w Polsce mamy ponad 2,5 tys., a którzy są kluczowi z punktu widzenia społeczeństwa gigabitowego. Sytuacja, jeśli chodzi o światłowód, jest na polskim rynku bardzo zróżnicowana (ok. 30 proc. istniejących łączy FTTH to łącza Orange Polska; INEA – 20 proc., ale Vectra czy UPC – poniżej 1 proc.). Trzeba sobie powiedzieć wprost, że DOCSIS jest technologią na dziś bardzo dobrą, ale jedyną technologią przyszłości jest światłowód. Planując strategię dla rynku należy pomyśleć o optymalizacji zasobów; trzeba myśleć o możliwości współużytkowania infrastruktury. Nie potrzebujemy sześciu infrastruktur telewizji kablowej w jednym budynku, dwunastu listw na ścianie klatki schodowej. Potrzebujemy modelu kooperacji pozwalającego maksymalizować zyski (i minimalizować koszty) i być może przenieść część zapału inwestycyjnego poza duże aglomeracje miejskie dodawał. W oczach UKE obecna konkurencja między operatorami sieci kablowych – z których każdy buduje własne łącza czy stawia własne słupy – opóźnia rozwój społeczeństwa, a „wolna ręka rynku” w tym przypadku zawodzi. Wywiązuje się walka. – UKE musi dziś rozwiązać ok. 200 sporów o dostęp do budynków, a z drugiej strony operatorzy zgłaszają popyt na ponad 10 tys. km kabli i 250 tys. słupów energetycznych. Mam poczucie, że jesteśmy w punkcie zwrotnym w kwestii rozwoju branży ICT i rozwoju branży kablowej – podsumowywał sytuację M. Cichy.