
Bitwa o słupy, technologie chmurowe i działania służące ochronie osób starszych przed wykluczeniem cyfrowym – to zaledwie kilka przykładów spraw poruszanych w czasie drugiej edycji Wirtualnego Kongresu Przedsiębiorstw Telekomunikacyjnych.
Był to swoisty powrót do Avatarlandu, czyli na wirtualną wyspę, na której także przed rokiem, gdy rozpoczynała się pandemia, zorganizowano wspomnianą imprezę branżową. Poruszane tematy były jednak jak najbardziej realne. Tym razem doszło do zacieśnienia współpracy między iNET Group, Krajową Izbą Komunikacji Ethernetowej i Związkiem Pracodawców Mediów i Telekomunikacji Mediakom, co zaowocowało bogatym i różnorodnym programem paneli, prezentacji i wystąpień.
Ile za wejście na słup?
Kongres rozpoczął się od dyskusji na temat dostępu do słupów elektroenergetycznych w związku z wydaniem przez prezesa UKE, 12 lutego 2021, pięciu decyzji w tej sprawie. Dotyczą one pięciu operatorów, w których gestii jest 7 mln słupów niskiego i średniego napięcia. Okazuje się, że operatorzy telekomunikacyjni wciąż mają problemy z dostępem do nich. Tomasz Opolski z UKE przyznał, że wydane decyzje są ramowymi warunkami dostępu i nie rozstrzygają sporów w tym zakresie. Z kolei Karol Skupień, prezes KIKE zarzucił przedstawicielom branży energetycznej, że praktycznie wracają oni do wszystkich sporów, które toczyły się przez ostatnie trzy lata. Problemem są też opłaty. Bo choć decyzje prezesa UKE określają ich poziom, to w praktyce operatorzy muszą renegocjować obowiązuje umowy, bo zmiana stawek na niższe nie odbywa się automatycznie. Ponadto niektóre firmy energetyczne nie chcą akceptować ustalonych stawek, co zmusza operatorów do ponoszenia wyższych kosztów. Tak jest choćby w przypadku firmy LEON, która przez to płaci miesięcznie 55 tys. więcej.
Czekanie na RPD
Pierwszego dnia kongresu wiele uwagi poświęcono badaniom oglądalności RPD, na które wciąż czeka rynek. Jak wynika z informacji Marcina Grabarczyka z NASK, współpraca z KRRiT w tym zakresie rozpoczęła się na przełomie lipca i sierpnia ub. roku. Niebawem ma być zaprezentowane pierwsze wydanie oprogramowania. Zapowiedziano też powstanie „hurtowni” danych RPD, zebranych od operatorów kablowych, platform OTT i nadawców. Z kolei Dariusz Gumbrycht z Nielsena podkreślił, że klasyczne badania telemetryczne i dane RPD mogą się wzajemnie uzupełniać i dopełniać. Jednak to dopiero rynek zdecyduje, w jak dużym stopniu taka integracja będzie możliwa i potrzebna. Warto dodać, że obecnie NASK gromadzi dane z 500 tys. dekoderów. Tymczasem w kraju działa ponad 11,5 mln urządzeń, z których można pozyskiwać określone dane. Jedną z kluczowych kwestii dla operatorów jest integracja branży, rozumiana jako unifikacja platform technologicznych obsługujących dekodery. Jeśli uda się to osiągnąć, to wykorzystanie danych z RPD otworzy przed operatorami wiele nowych możliwości.
Po raz kolejny, przy okazji tego typu konferencji i kongresów, wróciła kwestia regulacji w zakresie OTT i must carry/must offer. Podkreślano, że obowiązujące prawo nie nadąża za technologicznymi zmianami. Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT, zapewnił, że część zgłaszanych postulatów została już dopracowana w projekcie nowelizacji o telewizji i radiofonii. Proponowana w niej definicja OTT jest szeroka i obejmuje zarówno usługi realizowane za pomocą STB, jak i te, które wymagają korzystania z określonych aplikacji. Jest to zgodne z praktyką orzeczeń sądowych. Należy się spodziewać, że zasada must carry/musst offer również będzie podobnie potraktowana.

Wpuszczeni w kanał
Interesująca okazała się dyskusja na temat dostępu do dróg publicznych i współpracy z samorządami. Okazuje się, że problem ten łączy interesy operatorów i samorządowców. Przykładem jest choćby rozporządzenie dotyczące budowy kanałów technologicznych w pasie drogowym. Obecnie przepisy zobowiązują do tego samorządu, co kosztuje je ok. 250 tys. zł brutto w przypadku każdego kilometra drogi. Branża uważa, że pochodzące sprzed pięciu lat przepisy nie przystają do dzisiejszych realiów i zapisana wówczas wielkość kanału technologicznego jest dla operatorów zbyt duża. Stąd propozycja nowelizacji obowiązujących przepisów. Zdaniem prowadzącego panel Krzysztofa Kacprowicza, prezesa zarządu ZPMiT Mediakom, chodzi o propozycje budowania mikrokanałów. Dla samorządów oznaczałoby to zmniejszenie kosztów. Jednak Piotr Zychowicz ze Stowarzyszenia Budowniczych Telekomunikacji stwierdził, że proponowane zmiany są bezzasadne i że o całej sprawie należy myśleć także w perspektywie budowy infrastruktury 5G.
Interesy operatorów i samorządów dotyczą też inwestycji w „białe plamy”, czyli miejsca, do których światłowód wciąż nie dochodzi. To poważny problem, bo – jak przyznał K. Kacprowicz – nawet mimo systemowego obniżenia maksymalnej opłaty za umieszczenie sieci w pasie drogowym (opłaty te zasilają budżet samorządów), w niektórych gminach operatorom wciąż nie opłaca się podłączać klientów, których znaczna część abonamentu będzie rokrocznie konsumowana przez te opłaty. Nie jest też tak, że wejście 5G może zlikwidować „białe plamy”. Obejmie ona bowiem w najbliższych latach jedynie cześć kraju. Jeśli dodamy do tego ograniczoną przepustowość nadajników oraz większą stabilność, jaką zapewnia światłowód, jasne staje się, że sieć 5G nie rozwiąże problemu „białych plam”. Pamiętać też trzeba, że żadna sieć 5G nie będzie dobrze funkcjonować bez światłowodowego szkieletu.
Technologię chmurową przybliżył uczestnikom kongresu Łukasz Jęczmiński, który radził, jak odnaleźć się w gąszczu tysięcy dostępnych komponentów. Stwierdził, że wejście małych i średnich operatorów w chmurę jest tylko kwestią czasu. Decydują o tym oszczędności czasu i pieniędzy. Powszechnie mamy do dyspozycji już ponad czterysta usług oferowanych przez czołowych dostawców chmur publicznych, a duzi operatorzy telekomunikacyjni korzystają z kilkudziesięciu z nich. Na konkretnych przykładach analizował wykorzystanie chmury w poszczególnych branżach w kontekście usług oferowanych przez takich gigantów jak Amazon, Microsoft i Google.
Senior jest OK
Na wykluczenie cyfrowe seniorów w kontekście marketingu i dostępu do usług telekomunikacyjnych zwróciła uwagę Marzena Rudnicka, prezes Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej. Warto w tym miejscu przywołać dane z raportu SilverBook w Polsce, z którego wynika, że tylko 45 proc. osób po 55. roku życia korzysta z internetu. Oznacza to, że ponad 7 mln dorosłych obywateli o stabilnych dochodach żyje częściowo lub całkowicie poza cyfrowym światem. Co zrobić, by stali się oni klientami małych i średnich opertorów?
To niezwykle ważne, bo statystyczna firma już teraz ma ok. 30 proc. klientów w wieku senioralnym. Nie szukają one w sieci rozrywki, a traktują ją jako miejsce do załatwiania wielu spraw życia codziennego i możliwość szybkiego kontaktu z bliskimi. Co ciekawe, pandemia przyspieszyła cyfryzację wielu dziedzin naszego życia, ale jednocześnie spowolniła trend wchodzenia seniorów do cyfrowego świata. Jednym ze sposobów na zainteresowanie osób ze starszego pokolenia ofertą małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych ma być uwrażliwienie pracowników biur obsługi klientów na ich potrzeby, potwierdzone następnie certyfikatem „OK Senior”, możliwym także do wykorzystania w promocji firm i ofert.