Netflix Polska zafundował miłośnikom kina – swoim polskim subskrybentom, niemiłą niespodziankę. Z końcem 2016 r. usunął z oferty dla naszego rynku wiele tytułów filmowych – można rzec – klasyków, pochodzących głównie z biblioteki Paramount Pictures. Czyżby sławna wytwórnia wycofała dostępność należących do niej praw autorskich dla terytorium Polski? Internauci, którzy zaabonowali w naszym kraju usługę sławnego serwisu streamingowego – nie kryją oburzenia i czują się oszukani. Za miesięczną opłatę w wysokości nieco ponad 40 zł nie zobaczą już niestety tą drogą wielu sławnych tytułów (w sumie kilkudziesięciu), m. in:
„American beauty”,
„Forrest Gump”, wszystkich części przygód
„Indiany Jonesa” czy
„Mission Impossible”,
„Ojca Chrzestnego”,
„Truman show” itd. Anonimowy internauta tak pisze o korzystaniu z filmowej oferty premium z pomocą serwisów streamingowych w Polsce: – Mam dostęp do Netflixa i HBO GO. Niestety oferta tego pierwszego ogranicza się dla mnie na dzień dzisiejszy do dwóch, może trzech seriali. Jest może jeszcze parę filmów dokumentalnych. Nie ma ani w miarę nowej oferty filmowej, ani prawdziwej klasyki. O kinie bardziej ambitnym nie ma w ogóle co marzyć, ale to już norma. HBO GO ma zdecydowanie ciekawszą ofertę filmową, znajdziemy tam bowiem te filmy, które miały premiery od pół, do roku temu w kinach. Z kolei z innych internetowych opinii wynika że jeśli chodzi o ofertę dla najmłodszych – Netflix bije HBO GO na głowę.