Jesteś tutaj: Telekabel & digital tv > Wywiad miesiąca >> Wygrywa entuzjazm

Wygrywa entuzjazm

Bogusław Kisielewski

Z Bogusławem Kisielewskim, członkiem zarządu i dyrektorem generalnym Kino Polska TV S.A., rozmawiają Danuta Harenda i Andrzej Konaszewski

 

Jak wygląda współpraca KP z Agorą przy projekcie Stopklatka TV? 

Na czym polega podział obowiązków w sytuacji, gdy Kino Polska jest większościowym udziałowcem tego projektu?  

 

Co do udziałów – plan jest taki, że docelowo będziemy z Agorą udziałowcami po równo. Tak jest najbardziej fair, jeżeli mamy ten biznes wspólnie rozwinąć. Każda ze stron wnosi do tej współpracy inne wartości. Agora zapewnia Stopklatce TV możliwość docierania do widza za pośrednictwem prasy, portalu internetowego, sieci kin Helios i reklamy zewnętrznej. Takiego wsparcia nie ma żaden inny kanał na polskim rynku. My z kolei wnosimy kompetencje w zakresie dystrybucji i pozyskiwania licencji dla kanałów.

 

Kto więc za co będzie odpowiadać?

 

W Stopklatce TV będzie dwóch członków zarządu – jeden z naszej strony, drugi z Agory. Obie te osoby będą działać operacyjnie. Reprezentant Agory zajmie się częścią internetową przedsięwzięcia, związaną z wykorzystaniem w nowej stacji tzw. drugiego ekranu. Z ramienia Kino Polska będę to ja. Zajmiemy się dystrybucją stacji, kontaktami z operatorami kablowymi i satelitarnymi, a także stroną redakcyjną. Liczę na to, że Agora ze swoim dużym doświadczeniem w przepływie informacji pomiędzy współdziałającymi podmiotami będzie nas w tym wspierać – zwłaszcza marketingowo.

 

Kiedy start?

 

Wszystko zależy od telewizji publicznej i terminu zwolnienia przez nią częstotliwości na MUX 1. Czy będzie to marzec, czy kwiecień przyszłego roku, ma dla nas znaczenie – oba te miesiące są z punktu widzenia przychodów reklamowych najlepszym, oprócz jesieni, okresem w roku. Pamiętajmy przy tym o wielkiej presji wywieranej na TVP ze strony Telewizji Trwam, która również czeka na zwolnienie miejsca na pierwszym multipleksie. Kompromisem byłby tutaj luty 2014 r. Nasze plany buduję na założeniu, że 1 marca 2014 r. będziemy już ze Stopklatką TV na antenie.

 

Czy projekt będzie finansowany także z emisji akcji na GPW?

 

Projekt jest i będzie finansowany przez dwa podmioty, które mają na to fundusze. Po uruchomieniu kanału zacznie się sprzedaż reklam i nasza praca nad oglądalnością. Mamy już na to konkretne pomysły. Chcemy prezentować w Stopklatce TV oryginalne treści, m.in. przebojowe seriale. Zamierzamy także pozyskać dla kanału internautów korzystających z portalu Stopklatka.pl – tym bardziej, że według badań użytkownik często ogląda program telewizyjny jednocześnie na ekranie głównym, czyli w telewizorze, oraz na tzw. second screen, np. za pośrednictwem laptopa, smartfona lub tabletu.

 

Raport Grupy Kino Polska TV S.A. za I półrocze 2013 r. wykazuje, że oglądalność Telewizji Kino Polska rośnie, zaś oglądalność kanałów z grupy FilmBox (zwłaszcza w grupie komercyjnej 16-49) maleje. Z drugiej strony Kino Polska TV S.A. ma na ten rok plany przejęcia 100 proc. udziałów Filmbox International Ltd., co miałoby „pozwolić na wejście grupy KP na zupełnie inny poziom”. Co to oznacza?

 

Przejmujemy wszystkie kanały marki FilmBox o profilu filmowym, nie tylko w Polsce, ale też na rynkach zagranicznych – to miałem na myśli, mówiąc o innym poziomie. Wiemy doskonale, że rynek polski ma ograniczoną liczbę gospodarstw domowych oraz że Telewizja Kino Polska osiągnęła już na nim niemal maksymalne nasycenie, jeśli chodzi o dystrybucję. W tym obszarze nie mamy już wiele do zrobienia, stąd nasz plan znalezienia nowych rynków. Węgry, Rumunia, Bułgaria – to kraje z bardzo dużym potencjałem; ich nasycenie filmowymi kanałami Premium jest stosunkowo niskie. Co do oglądalności natomiast, jest ona istotna tylko dla jednego z dwudziestu kilku kanałów FilmBox, tj. dla FilmBox Basic, na którym emitowane są reklamy. Tam rzeczywiście miał miejsce spadek. Myślę, że wpłynęła na to coraz silniejsza konkurencja ze strony kanałów rozpowszechnianych w ramach telewizji naziemnej (DTT). Większość stacji obecnych w DTT zaczyna tworzyć swoje ramówki głównie z filmów, przez co stają się kanałami typowo filmowymi. Jak wynika z badań, właśnie one odnotowują w ostatnim czasie najwyższe wzrosty oglądalności. Chcę jednak zauważyć, że podstawowym źródłem przychodu kanału FilmBox są opłaty abonamentowe, a nie reklamy, więc ta zmiana zbytnio mnie nie martwi.

 

A czym będzie się obecnie zajmowała Grupa SPI?

 

Dalej będzie rozwijać kanały tzw. entertainmentowe: dokumentalne, sportowe, modowe i muzyczne. Grupa SPI koncentruje się na tzw. kanałach worldwide, które posiadają prawa do dystrybucji światowej. Oprócz tego zamierza w dalszym ciągu rozwijać serwis Filmbox Live, z przeznaczeniem dla tzw. nowych mediów. Największy znak zapytania to dla nas przyszłość nośnika DVD – rynek oparty na sprzedaży płyt DVD praktycznie już nie istnieje i trzeba się zastanowić nad strategią dalszych działań. SPI dokonuje też zakupów licencyjnych, dzięki czemu jako nadawca mamy dostęp do dużej biblioteki filmów.

 

Rynek żyje, dokonują się na nim nieustanne zmiany w rodzaju fuzji firm – choćby platform – Cyfry+ i n-ki. Czy takie łączenie kapitału i struktur organizacyjnych ma wpływ na biznes Kino Polska? Czy nie to wpłynęło na spory spadek zasięgu technicznego Kino Polska Muzyka?

 

Fuzja przyniosła nam przede wszystkim spadek liczby klientów pakietu FilmBox Premium. Jeśli chodzi o kanał Kino Polska Muzyka, pracujemy nad zwiększeniem jego zasięgu technicznego.

 

 Jak układa się współpraca z TVP dotycząca archiwów telewizyjnych i filmowych w kontekście uruchomiania przez TVP własnych kanałów tematycznych z archiwaliami, takich jak TVP Seriale, na których nadawca publiczny zarabia, m. in. w postaci opłat licencyjnych od operatorów?

 

Cały czas kupujemy kontent z TVP. Naturalnie zdarza się, że pewne tytuły są poza naszym zasięgiem z racji planów wykorzystania ich na antenach telewizji publicznej. Niekiedy licencje z katalogu SPI lub Kino Polska kupuje też od nas TVP.

 

Mnożące się kanały nadawcy publicznego nie są zagrożeniem dla  Waszych zysków?

 

KRRiT pozwala na takie rozwiązania, tymczasem można sobie wyobrazić sytuację, gdy przy wysokości opłaty audiowizualnej, wynoszącej ok. 20 zł za miesiąc, publiczny nadawca uzyska w przybliżeniu 3 mld zł rocznie. Za taką sumę telewizja publiczna może stworzyć wiele kanałów tematycznych, a nawet powrócić do pomysłu własnej platformy cyfrowej. Każdy z nowych kanałów TVP w jakiejś mierze wykorzystuje pomysły Telewizji Kino Polska, choć tak naprawdę w naszą oglądalność uderzył głównie jeden z nich, czyli TVP Seriale. Zdajemy sobie sprawę, że seriali, które są na tamtej antenie, raczej nigdy nie uda nam się od TVP kupić. Uważam jednak, że w efekcie końcowym, jakim jest oglądalność przełożona na zysk stacji, wszystko i tak zależy od widza oraz od tego, kto tę telewizję tworzy. My wygrywamy entuzjazmem – tym, że zatrudniamy grupę zapaleńców. Telewizji publicznej życzę osobiście jak najlepiej, bo ona naturalnie powinna istnieć. Choć uważam jednocześnie, że nie powinno być w niej reklam.

 

A propos reklam. Wiosną br. nastąpiła w KP zmiana praktyk emisji reklam (możliwość przerywania audycji reklamami od lutego br.), co ma pozwolić na optymalne wykorzystanie czasu antenowego i zwiększyć efektywność finansową spółki w segmencie sprzedaży reklam. Czy spółka zyskała finansowo na tej zmianie? Co na to widzowie?

 

Myśleliśmy o tym od ponad dwóch lat, biorąc pod uwagę fakt, że może to zniechęcić do nas widownię. Kontent, który prezentujemy w Telewizji Kino Polska, jest mocno eksploatowany przez innych nadawców, więc powodem, dla którego odbiorca wybierał dotąd nas, a nie tamte stacje, mogła być polityka reklamowa. Zarazem jednak, jak wskazywały badania, klasyczne, 12-minutowe przerwy reklamowe nie były w stanie zatrzymać naszej widowni przed ekranem. Próbowaliśmy te przerwy na różne sposoby urozmaicać, jednak nie na wiele się to zdało. W związku z tym podjęliśmy decyzję o większej liczbie krótkich przerw, serwowanych odbiorcom w trakcie audycji. Reakcja widzów była na początku negatywna, co objawiło się dwiema falami. Najpierw zaczęto naszą decyzję komentować w internecie, na forach. Później przyszedł czas na maile. Jednak skala tego zjawiska nie była tak duża, jak się spodziewałem, a oglądalność Telewizji Kino Polska początkowo nawet wzrosła, by się ostatecznie ustabilizować. Z kolei nasze przychody zwiększyły się o 25-30 procent.

 

Jak się sprawdzają kontakty ze środowiskiem artystycznym przy Stopklatce TV?

 

Powołaliśmy radę programową kanału, w skład której wchodzą Andrzej Wajda, Agnieszka Holland i Juliusz Machulski. Chcemy ją z czasem rozszerzyć. Zamierzamy też ściśle współpracować ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich. Jeśli wraz ze zmianą prawa sprawdzi się nowa formuła opłaty audiowizualnej i wiążąca się z tym koncepcja stworzenia Funduszu Misji Publicznej, może pozwoli to nam wreszcie finansować poważniejsze niż dotąd produkcje filmowe. Byłaby to też kolejna możliwość zacieśnienia naszej współpracy ze środowiskiem artystycznym.   

   

 W działalności Cyfrowego Repozytorium Filmowego (Kino Polska ma tu 60 proc. udziałów) wykorzystano środki pochodzące z Unii Europejskiej,  związane z kończącym się w br. pięcioletnim programem digitalizacji. Na jakie środki liczy CRF i KP w związku z rozpoczynającym się w 2014 r. nowym,  7-letnim programem tego typu? Czy CRF ma szanse „przełamać” ujemny wynik finansowy?

 

CRF w strukturach Kino Polska ma podwójną rolę. Po pierwsze zajmuje się realizacją misji, polegającej na rekonstrukcji i cyfryzacji arcydzieł polskiego kina. Po drugie – dostarcza naszym kanałom wartościowych treści, które tak czy inaczej musielibyśmy kupować. Nie patrzę więc na to tylko przez pryzmat spółki, która ma taki, a nie inny wynik, ale w kategoriach korzyści, jaką jej działalność przynosi całej Grupie. Co istotne, CRF się samofinansuje, a strata wynika tam głównie z amortyzacji kosztów. Z działalnością Cyfrowego Repozytorium Filmowego wiąże się kwestia dużej liczby praw, które przejmuje ono na pewien okres w wyniku rekonstrukcji filmów. Właśnie one muszą być amortyzowane, zatem nie traktujemy tego jako wydatku. Inną kwestią jest przyszłość CRF w kontekście programów UE. Rekonstrukcja filmów to zadanie publiczne i uważam, że powinno być ono realizowane przez podmioty takie jak Narodowy Instytut Audiowizualny, WFDiF i Filmoteka Narodowa. Docelowo CRF powinien więc działać przy jednej z takich państwowych instytucji. Kino Polska TV S.A. jest podmiotem prywatnym, może np. w którymś momencie zaprzestać działalności związanej z cyfrowymi rekonstrukcjami. Warto zadać sobie pytanie, kto w takim wypadku przejąłby tę ważną dla polskiej kultury misję.   

 

Czy skonsolidowana i uporządkowana spółka KP może stać się w przyszłości przedmiotem transakcji na rynku międzynarodowym?

 

W przeszłości grupa SPI miała skomplikowaną strukturę, porozdzielaną na różne rodzaje działalności. To mogło zniechęcać potencjalnych inwestorów do angażowania w nią swojego kapitału. Po uporządkowaniu struktury będzie nam dużo łatwiej prowadzić rozmowy z potencjalnymi kontrahentami – zwłaszcza, że konsolidacja ma miejsce wokół Kino Polska TV S.A., która jest spółką giełdową i ma obiektywną wycenę rynkową.

 

KP prowadzi od 2008 r. także Wydawnictwo Telewizji Kino Polska, zajmujące się dystrybucją polskich produkcji na DVD. Jak rozwija się ten segment działalności spółki?

 

Nie pozbędziemy się wydawnictwa, bo nigdy nie postrzegałem go jako części biznesu spółki – jest to dla nas raczej konieczne działanie wizerunkowe i promocyjne. Od 5 lat wydajemy kolekcjonerskie albumy DVD, których nakład oscyluje wokół kilku tysięcy egzemplarzy. To dla nas doskonały sposób, by poza anteną przypominać o sobie wszystkim zainteresowanym. Ta działalność pozwala nam też na organizowanie różnego rodzaju wydarzeń, takich jak niedawna premiera albumu DVD ze zrekonstruowanymi cyfrowo filmami Andrzeja Wajdy, która odbyła się w Iluzjonie Filmoteki Narodowej z udziałem twórców i przedstawicieli środowiska filmowego. To momenty, które nie tylko są dla nas korzystne wizerunkowo, ale też bezcenne dla polskiej kultury. 

    • Numer 9-10/2023


    • Sportowe lato w telewizji


      Dwa wielkie wydarzenia sportowe są dla kilku nadawców okazją do zwiększenia liczby swych odbiorców i wpływów…

    • Zapraszamy do Zakopanego


      z Jerzym Straszewskim, prezesem Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej rozmawia Jerzy Papuga Panie Prezesie, przed…

    • Player.pl dla fanów motoryzacji


      MotorTrend to jedna z najbardziej uznanych na świecie firm- producentów programów motoryzacyjnych. Marka internetowa…