Sprawy związane z realizacją umów w ramach POIG 8.4 stały się jednym z głównych tematów dyskusji w trakcie majowej, XIV Konferencji Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej. Do hotelu Ossa k. Rawy Mazowieckiej zjechało na dwudniowe spotkanie blisko 450 uczestników.
Według szacunków Izby, obecnie realizowanych jest w Polsce – w ramach kilku programów operacyjnych – ponad 700 różnych projektów telekomunikacyjnych. Równocześnie toczą się dyskusje dotyczące już nowej perspektywy finansowej, związanej z wykorzystaniem funduszy unijnych. Wielu przedsiębiorców znalazło się więc w sytuacji, w której musi kończyć dotychczasowe projekty, a jednocześnie przygotowywać się już do udziału w nowych konkursach, które pojawią się w przyszłym roku. Część realizowanych projektów powinna być zakończona w tym roku, a najpóźniej do końca 2015 roku. Jak więc wygląda ich stan realizacji i jakie są największe problemy, przed którymi stoją operatorzy starający się budować nowe lub rozbudowywać istniejące sieci szerokopasmowe?
Plecy pionierów pełne są strzał – zauważył Rafał Stachyra z KIKE, zwracając uwagę, że wszyscy praktycznie ciągle się uczą, często na własnych błędach, jak spełniać warunki wynikające z podpisanych umów i jak je prawidłowo później rozliczać. – Najważniejsze jest trzymanie się ustalonych terminów i konkretnych zapisów, które np. nie pozwalają wykorzystywać środków na modernizację istniejących sieci szerokopasmowych, lecz na ich rozwój i pozyskiwanie nowych użytkowników. Średnia wartość projektu ze wszystkich naborów wynosi 1,2 mln zł, co nie jest wielkością imponującą.
Środki unijne, do których mamy dostęp, stworzyły nam możliwość realizacji inwestycji szerokopasmowych i przejścia od bardzo prostych np. sieci radiowych do zaawansowanych, drogich i skomplikowanych sieci światłowodowych – podkreślił Piotr Marciniak, wiceprezes KIKE. – To gigantyczne wyzwanie dla operatorów, wymagające wejścia w trudny proces inwestycyjny, który musi być precyzyjnie zaplanowany i podporządkowany wykonaniu projektu zgodnie z założeniami i w nieprzekraczalnym terminie.
Czasu coraz mniej
Nie zawsze przebiega to jednak w sposób właściwy. Świadczy o tym choćby fakt, że w ostatnim półroczu podpisanych zostało około 50 umów, których wykonanie może okazać się niezwykle trudne. Zakłada się bowiem, że na realizację projektu potrzeba minimum dwóch lat, a tymczasem ostateczny termin upływa z końcem 2015 roku. – Z projektów podpisanych w 2012 roku aż 40 zrealizowanych zostało dopiero w 25 proc. To oznacza, że praktycznie one jeszcze nie ruszyły – twierdzi Eliza Pogorzelska, reprezentująca WWPE (Władzę Wdrażającą Programy Europejskie – państwową jednostkę budżetową podległą Ministrowi Cyfryzacji i Administracji). – Z zebranych informacji od operatorów wynika, że dotychczas nie wykorzystano nawet 60 proc. środków w ramach POIG 8.4. W ostatnim czasie widać jednak pewną mobilizację wielu beneficjentów, co może przyczynić się do poprawy sytuacji.
Optymistą jest Piotr Marciniak, który podkreśla, że poważne problemy dotyczą zaledwie kilku procent projektów. Namawia też operatorów do prowadzenia negocjacji z WWPE, dzięki czemu łatwiej będzie można dopasować wymogi konkretnego projektu do możliwości realizacyjnych operatora. Okazuje się, że czasem operator nie zna nawet szczegółów podpisanej umowy lub błędnie interpretuje jej zapisy. Bez stałego kontaktu z opiekunem z ramienia WWPE prawidłowe wykonanie umowy staje się czasem niemożliwe, a to skutkować może cofnięciem dofinansowania.
Wiele problemów dotyczy też nowej perspektywy finansowej, bowiem nie do końca wiadomo, jakie zasady obowiązywać będą przy programach finansowanych z unijnych pieniędzy w najbliższych latach. Operatorzy pytali o to przedstawicieli Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, ale na konkrety trzeba będzie jeszcze poczekać. Tymczasem potencjalni beneficjenci powinni już teraz planować przyszły proces inwestycyjny dotyczący udziału w nowych projektach. Temat ten będzie zapewne powracał na kolejnych konferencjach KIKE.
Kuszenie telewizją
Do niedawna operatorzy ethernetowi postrzegani byli głównie jako dostawcy internetu. Teraz zaczyna się to zmieniać, do czego przyczynić się może stworzenie specjalnej platformy eTV. Dzięki niej operatorzy ISP mogą rozszerzyć swoją dotychczasową ofertę o atrakcyjną usługę telewizyjną. I to realizowaną pod swoją własną marką. Jak zapewnia Łukasz Rydlewski z Evio, „może to dać przychód roczny na poziomie 0,5 mln zł”. Twórcy eTV kuszą dostarczaniem pakietów programowych dostosowanych do potrzeb klientów i dostęp do kanałów Premium. Pakiet startowy obejmuje 53 kanały, w tym 11 w HD. Evio, jako partner technologiczny przedsięwzięcia, bierze na siebie zarówno dostarczanie firmom dekoderów, jak i rozliczanie się z nadawcami i organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. W pierwszym etapie ma to być współpraca w modelu trójstronnym, a po osiągnięciu odpowiedniej liczby abonentów, operator będzie miał możliwość dostarczania własnej, niezależnej usługi telewizyjnej. Czy może to być konkurencja dla sieci kablowych ? – czas pokaże. Plany do końca roku zakładają pozyskanie 5-10 tysięcy abonentów. Ma ich przyciągnąć atrakcyjna oferta telewizyjna połączona z tańszym internetem.
O szersze wejście do oferty telewizyjnej operatorów ISP stara się też TVP, proponując dostęp zarówno do swoich kanałów linearnych, jak i usług oraz serwisów, takich jak np. VoD i HbbTV. Na ten miesiąc TVP zaplanowała start nowego EPG oraz usługi second screen, przygotowanej początkowo dla programu TVP HD. Rozwiązanie ma pomóc widzowi w interaktywnym oglądaniu telewizji. – TVP nie boi się internetu i wykorzystuje go do przyciągnięcia jeszcze większej liczby widzów- twierdzi Mariusz Stecki, dyrektor Ośrodka iTVP-HD. – Zależy nam głównie na widzach młodych i potrafiących korzystać z nowych technologii, by aktywnie korzystać z naszej oferty.
W Ossie podsumowano też m.in.: działania i plany w ramach projektu Tanie Łącze, prezentowano nowoczesne narzędzia do paszportyzacji sieci oraz możliwość implementacji usług głosowych w systemie GPON.
