Jesteś tutaj: Telekabel & digital tv > teletemat >> Sportowe lato w telewizji

Sportowe lato w telewizji

Dwa wielkie wydarzenia sportowe są dla kilku nadawców okazją do zwiększenia liczby swych odbiorców i wpływów reklamowych. Wydaje się jednak, że oczekiwania w tym zakresie są wyższe od realnych możliwości.

Piłkarskie mistrzostwa Europy Euro 2020 i Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio miały się odbyć przed rokiem, jednak pandemia te plany pokrzyżowała. Teraz sportowy świat nadrabia zaległości, ale minione miesiące odcisnęły piętno na przygotowaniach i organizacji obu wielkich imprez. Zmiany dotyczą też sposobu konsumpcji mediów, co sprawia, że zainteresowanie także wspomnianymi wydarzeniami wydaje się być nieco mniejsze niż wcześniej. 

Futbol ze znaczkiem TVP

Prawa do pokazywania Euro 2020 na terenie Polski zagwarantowała sobie TVP i nie zdecydowała się na sprzedaż sublicencji innym nadawcom. Oznacza to, że na żadnych innych kanałach nie można oglądać wspomnianego turnieju. Wszystkie mecze pokazywane są „na żywo” w ogólnodostępnych, bezpłatnych stacjach TVP1 i TVP2 oraz dodatkowo w TVP Sport. Ten ostatni kanał w całości dedykowany jest Euro 2020. Ponadto, w trzeciej kolejce fazy grupowej, gdy dwa spotkania odbywają się o tej samej porze, będzie pokazywał transmisję łączoną. Całe mecze są dostępne w Jedynce i Dwójce, zarówno z polskim komentarzem, jak i z audiodeskrypcją oraz napisami. W studio meczowym wykorzystane są m.in. elementy VR, czyli wirtualnej rzeczywistości. 

Euro 2020 dostępne jest także w: internecie, na stronie tvpsport.pl (z możliwością wyboru ścieżki dźwiękowej: z komentarzem polskim lub angielskim, bez komentarza, lub z audiodeskrypcją), w aplikacji mobilnej TVP Sport, aplikacji HbbTV Euro 2020 i w serwisie HbbTV naziemnej telewizji cyfrowej oraz w aplikacjach Smart TV. Mecze można oglądać w trzech konfiguracjach: ze studiem lub bez, oraz z kamerą 180 stopni. Ta ostatnia opcja to gratka dla fanów taktyki, którzy mogą obserwować mecz, mając przed oczami całe boisko. 

Niewątpliwą atrakcja technologiczną są transmisje w jakości UHD na kanale TVP4K. Dostępny jest on na multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej w ramach testów nowego standardu nadawania DVB-T2/HEVC, z dodatkowymi elementami HDR i Dolby Atmos. Jak podaje nadawca, TVP4K obejmuje swym zasięgiem 90 proc. ludności kraju. Kanał dostępny jest także w ofertach operatorów satelitarnych i niektórych sieci kablowych. – Telewizja Polska konsekwentnie dostarcza swoim widzom rozrywkę na najwyższym poziomie. Jako nowoczesny nadawca, na czas UEFA Euro 2020, uruchomiliśmy kanał TVP 4K. Dzięki temu, widzowie w całej Polsce, zarówno ci korzystający z bezpłatnej telewizji naziemnej, jak i z oferty przygotowanych technicznie operatorów kablowych i satelitarnych, będą mogli obejrzeć UEFA Euro 2020 w jakości UHD, co jest wydarzeniem przełomowym i bez precedensu – mówi Marcin Klepacki, dyrektor Biura Dystrybucji Telewizji Polskiej.

Dla wszystkich, czy dla wybranych?

Pojawienie się TVP4K stało się kością niezgodny w sporze między TVP a częścią operatorów zrzeszonych w Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom. Sprawa dotyczy remisji wspomnianego kanału, za co nadawca zażądał opłat licencyjnych. Mediakom w piśmie do władz TVP powołuje się na deklarację prezesa Jacka Kurskiego, który stwierdził, że „dzięki Telewizji Polskiej tak ważne wydarzenie sportowe, jakim są mistrzostwa UEFA Euro 2020, będzie dostępne dla wszystkich Polaków, nieodpłatnie i na równych zasadach, a dodatkowo w najlepszym standardzie nadawania -programie TVP 4K. To doskonały przykład tego, w jaki sposób realizujemy misję mediów publicznych, którą jest wzmacnianie narodowej wspólnoty wbrew wykluczeniu i podziałom”.

Tymczasem decyzja o opłatach licencyjnych kłóci się, zdaniem Mediakomu, z powyższą deklaracją. – By pokryć koszty opłat licencyjnych dostawcy usług zmuszeni będą pobierać opłaty od abonentów końcowych, a co za tym idzie program TVP 4K nie będzie nieodpłatnie i na równych zasadach dostępny dla wszystkich Polaków – czytamy w liście do TVP. – By móc obejrzeć Euro 2020 odbiorcy, którzy korzystają z usług dostawców usług telewizji kablowej będą musieli uiścić opłaty, będące skutkiem obciążenia operatorów opłatami licencyjnymi. Należy przy tym podnieść, że członkowie Mediakom należą do grona małych i średnich przedsiębiorców, a więc tych, którzy w dużej mierze zapewniają dostęp do telewizji mieszkańcom mniejszych miejscowości, nie przekraczających 100.000 mieszkańców. Polityka TVP, zgodnie z którą od dostawców usług dla takiego abonenta pobierana będzie opłata licencyjna zarówno jednorazowa, jak i od każdego abonenta, prowadzi do dyskryminacji takich abonentów i nierównego ich traktowania. Ci odbiorcy, którzy korzystają z telewizji naziemnej, będą odbierać program za darmo, podczas gdy ci, którzy korzystają z telewizji kablowej, będą za program płacić. 

To nie jedyny zarzut kierowany pod adresem TVP. Mediakom sugeruje, że „nie wszyscy dostawcy usług telewizji będą obciążani takimi opłatami – nie będą one pobierane od Emitel SA oraz od CANAL+. Prowadzi to do dalszych przypadków nierównego i dyskryminującego traktowania odbiorców końcowych, a nadto stanowi przejaw nierównego traktowania kontrahentów, tj. dostawców usług telewizji, przez TVP. Rodzi to także poważne obawy, czy praktyka taka nie narusza przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów”. 

Mimo wszystko program TVP4K dostępny jest w niektórych dużych sieciach kablowych. Przykładem może być TOYA. Jej abonenci i posiadacze dekoderów 4K oraz karty CAM mogą bezpłatnie oglądać wspomniany kanał do 11 sierpnia 2021, bo do tego dnia stacja ma być nadawana. TVP4K oferowany jest także w innych sieciach – UPC, Vectra/Multimedia, Inea, PROMAX, Winogrady, Telpol czy Elsat. Dzięki nawiązaniu współpracy z TVP, dostęp do kanału mają też abonenci CANAL+ na swoich dekoderach 4K UltraBOX+ lub modułach CAM CI+ ECP 4K. Skorzystać z tego mogą m.in. ci, którzy zdecydują się na zakup nowych pakietów SPORT i FILM. Są one oferowane razem z jednym z czterech pakietów podstawowych: Entry+, Relax+, Optimum+ i Extra+, w cenie od 50 do 99,99 zł miesięcznie. Cena uwzględnia możliwość bezpłatnego korzystania z serwisu CANAL+ online. TVP4K obecny jest również w Orange IPTV.

Zbieranie „okruchów”

Nie ulega wątpliwości, że w czasie Euro 2020 innym nadawcom trudno jest przyciągnąć kibiców, szukających głównie transmisji z meczów. Nie oznacza to jednak, że złożyli oni broń. TVN nadaje codziennie cykl „Strefa kibica”, przy czym w dniu meczu Polaków program ten ma znacznie większy wymiar niż normalny serwis informacyjny. Do miejsc, w których spotkania rozgrywała nasza reprezentacja wysłano też specjalnych korespondentów. W meczowych dniach Polaków, w CANAL+ Sport i nSport+ prezentowane były specjalne wydania programu „Wysoki pressing”, a wieczorny serwis „News+” został wydłużony do 45 minut. Polsat Sport natomiast poświęca Euro 2020 codzienne wydania „Cafe Euro”.

Ipla uruchomiła codzienną „Strefę Euro 12:00”. Co istotne, program można oglądać bez żadnych opłat. – Analizujemy na bieżąco wszystko to, co najważniejsze dzieje się podczas turnieju. W naszym programie kibice znajdą także najświeższe informacje z obozu naszej kadry, łączenia ze stadionami i doskonałą rozrywkę – zachwalała program jego prowadząca, Paulina Czarnota-Bojarska. 

Sporo miejsca piłkarskiemu Euro 2020 poświęcają stacje radiowe i największe internetowe portale. Onet.pl nadaje codziennie program „Misja Euro”, a Interia.pl emituje, nadawany w Ipli, wspomniany program „Strefa Euro”. Wirtualna Polska zaprasza kibiców na „Prosto z mistrzostw”, a Sport.pl przygotował łącznie ponad 30 programów wideo na żywo dotyczących piłkarskiego turnieju. 

Największe stacje radiowe miały swych wysłanników w sopockiej bazie Polaków oraz w Sewilli i Sankt Petersburgu. W ramówkach pojawiły się też specjalne audycje, takie, jak np. „Mistrzowski magazyn piłkarski” i „Mistrzowski niezbędnik” w Radiu ZET, „Jeszcze więcej o Euro” w Tok FM, czy „Prosto z Euro” w Polskim Radiu. 

Warto jeszcze dodać, że TVP umożliwiła oglądanie meczów Euro 2020 w kilkudziesięciu kinach sieci Multikino i Helios w całej Polsce. Bilet na jeden mecz kosztuje ok. 23 zł. 

Żonglerka danymi

Wydawać by się mogło, że kibice z utęsknieniem czekali na Euro 2020 i mecze naszej reprezentacji, co powinno przełożyć się na rekordowe wyniki oglądalności. To, czy tak się stało, nie jest łatwo stwierdzić, bo z danych firmy Nielsen wynika zupełnie coś innego niż z  informacji prezentowanych przez TVP. Publiczny nadawca zdecydowanie woli tzw. model oglądalności rzeczywistej (MOR), oparty na danych z terminali abonenckich Netii. Trudno się zresztą dziwić, skoro wg Nielsena mecz Polska-Słowacja obejrzało na wszystkich antenach TVP 7,5 mln widzów, a wg MOR było ponad 14 mln. Dodajmy jednak, że dane MOR nie są uznawane przez rynek jako certyfikowane. 

Warto w tym miejscu przypomnieć, że cztery lata temu, pierwszy mecz Polaków na Euro 2016 przeciwko Irlandii Płn. zgromadził przed telewizorami, według Nielsena, 12 mln kibiców. Przy czym 7 mln oglądało spotkanie w TVP1, 4,1 mln w Polsacie i niecałe 870 tys. w Polsacie Sport. Porównując te dane z bieżącymi można powiedzieć, że zainteresowanie Euro 2020 jest mniejsze. Może to efekt pandemii, a może skutek tego, że telewizyjna oferta sportowa rozbudowana została do granic możliwości i wielu widzów odczuwa zwyczajnie przesyt, nawet gdy chodzi o występy biało-czerwonych. 

Ciekawe, jak to wszystko przełoży się na wpływy reklamowe TVP. Warto przypomnieć słowa prezesa Jacka Kurskiego, który w 2016 roku powiedział, że „na Euro 2016 się nie zarobi. Na meczach reprezentacji Polski prawie nigdy się nie zarabia, naszym obowiązkiem było pokazać je Polakom”. Czy tym razem będzie podobnie, mimo że tym razem TVP nie musi dzielić się tortem reklamowym przy Euro 2020 z nikim? 

Kurs na Tokio

Piłkarskie Euro 2020 przechodzi już do historii, a sportowy świat czeka już na rozpoczęcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio, co ma nastąpić 24 lipca. Impreza ta pokazywana będzie w naszym kraju przez TVP i Eurosport. 

Publiczny nadawca planuje 350 godzin relacji „na żywo” oraz podsumowania w prime time w TVP1 i TVP Sport. Igrzyska będzie można oglądać także w aplikacji TVP Sport i na stronie internetowej kanału. Obsługą zawodów zajmować się będzie ponad 150 osób, z czego 51 w Tokio. Przebieg poszczególnych konkurencji komentować będą m.in.: Przemysław Babiarz, Dariusz Szpakowski, Piotr Sobczyński, Piotr Dębowski, Jacek Laskowski, Jacek Jońca, Jarosław Idzi. W roli ekspertów/współkomentatorów wystąpią np.: Otylia Jędrzejczak, Radosław Panas, Krzysztof Ignaczak, Marek Plawgo, Sebastian Chmara, Marcin Urbaś, Marek Kolbowicz, Marcin Synówka czy Monika Pyrek.

Nie należy jednak oczekiwać, że olimpijskie relacje będzie można obejrzeć na kanale w standardzie UHD. Nadawać będzie wprawdzie kanał TVP4K, ale prezentowane tam będą głównie powtórki z Euro 2020. Z naszych informacji wynika, że TVP ma prawo pokazywania igrzysk olimpijskich w UHD dopiero od następnych igrzysk.   

Bardzo mocno do igrzysk przygotowuje się Eurosport. – Fani sportu będą mieli możliwość oglądania transmisji na wszystkich platformach Eurosportu, w TV, streamingu „na żywo”, internecie i mediach społecznościowych – zapewnia Dorota Żurkowska-Bytner, członek zarządu TVN Grupa Discovery. – Wyłącznie u nas widzowie obejrzą każdą minutę startu każdego sportowca w każdej dyscyplinie, „na żywo” i na żądanie. 

Wśród komentatorów nie zabraknie m.in.: Marka Rudzińskiego, Tomasza Jarońskiego, Dariusza Baranowskiego, Witolda Domańskiego czy Karola Stopy. Wśród ekspertów na uwagę zwraca Robert Korzeniowski, jeden najlepszych polskich olimpijczyków i ambasador Eurosportu. Stacja po raz kolejny nawiązała współpracę z jednym z najpopularniejszych polskich twórców internetowych – Krzysztofem Gonciarzem. Jego relacje z Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pyeongchang spotkały się z entuzjastycznym odbiorem widzów, rynku i samych sportowców.  W tygodniach przedolimpijskich na antenach Eurosportu dostępnych jest coraz więcej programów o tematyce olimpijskiej, jak choćby „Head to Head” – program, w którym znakomici eksperci porównują ze sobą największe gwiazdy w historii igrzysk takie jak Usain Bolt i Carl Lewis, czy Simon Biles i Nadia Comaneci.  

Jak więc widać dwa tygodnie igrzysk będą czasem rywalizacji zarówno sportowców, walczących o medale, jak i wspomnianych nadawców, chcących przyciągnąć do siebie jak największą liczbę widzów i reklamodawców. Czas pokaże, dla kogo igrzyska zakończą się sukcesem. 

 

Andrzej Marciniak

    • Numer 9-10/2023


    • Sportowe lato w telewizji


      Dwa wielkie wydarzenia sportowe są dla kilku nadawców okazją do zwiększenia liczby swych odbiorców i wpływów…

    • Zapraszamy do Zakopanego


      z Jerzym Straszewskim, prezesem Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej rozmawia Jerzy Papuga Panie Prezesie, przed…

    • Player.pl dla fanów motoryzacji


      MotorTrend to jedna z najbardziej uznanych na świecie firm- producentów programów motoryzacyjnych. Marka internetowa…